Janosz Boka
Cześć,
nazywam się Janosz Boka i dziś wydarzyło się coś niezwykłego. A więc jak co dzień z
chłopcami wyszliśmy na plac, lecz na bramie wisiała kartka od czerwonych koszul.
Po przeczytaniu nie przejęliśmy się i weszliśmy na plac. Następnego dnia
zaczęliśmy robić nowy projekt: pierwsza drużyna, w której byłem ja, remontowała plac,
a druga grupa zajęła się naszą siedzibą. Skończyliśmy bardzo późno, ale opłacało
się - efekt był niesamowity! Szkoda tylko, że na następny dzień wszystko było obrzucone
jajami. Czyszczenie siedziby trwało dość długo, nawet dłużej niż budowa. Kiedy
w końcu udało nam się wejść, znaleźliśmy karteczkę, która leżała pod wycieraczką, z
wielkim drukowanym napisem: „PRIMA APRILIS NIE DAJ SIĘ ZMYLIĆ”. Od teraz mamy
jeszcze więcej roboty. Jak myślicie, jaki żert my zrobimy? Zgadujcie w komentarzach!
Komentarze
Prześlij komentarz